Minęło właśnie pół roku od naszego powrotu do rzeczywistości i chciałem z tej okazji napisać, co się u nas działo przez ten czas. Tyle wiem: Sławkowi Żółkiewskiemu (koniec lipca) i Mariuszowi Barczakowi (1 października) urodzili się synowie (gratulacje!), Piotrek Boruszewski dostał LIDER-a, a Mariusz stypendium dla wybitnych młodych badaczy, Zbyszek trafił do Super Expressu, Agnieszka Banrowska i Magda Dziurska zmieniły pracę, a parę osób wróciło do USA (na pewno Rafał Plewa wakacyjnie, Wiktor Sroka stażowo, Ania Daszuta na konferencji Hubu – kto jeszcze?) Nasi przedstawiciele pojawili się na spotkaniu z noblistami (Mariusz Barczak, Krzysiek Oleksy, Iza Paluch, Mariusz Woźniak) i w ogóle zaczynamy coraz więcej robić razem, co potwierdza mój stary blogopomocnik Krzysiek Oleksy:
Jesteśmy w stałym kontakcie, poznajemy Topków z innych turnusów, karuzela się kręci. Myślałem, że będzie medialna czarna dziura, a tu proszę... entuzjazm wcale się nie wypalił. Pamiętam jak pod koniec naszego pobytu pisałem do kolegi z pracy, że „teraz to trzeba w porę zapiąć pasy i włączyć poduszki bo wesoły autobus Top500 z łoskotem wjedzie w zbudowany z najwyższej jakości betonu ostatni przystanek pod nazwą Politechnika”. Oczywiście trochę wyboiście było, jest i pewnie będzie, ale w końcu dotarliśmy do celu.
W międzyczasie popełniliśmy z Szymonem z 40.6 oraz Izą artykuł w naszej zakładowej gazetce, ale redakcja zwleka z jego digitalizacją stąd na razie jest, ale jakoby go nie było. Nie ma jednak tego złego – póki co na http://nasza.pk.edu.pl możecie podziwiać bawiącą obecnie w Berkeley naszą chemiczną Joannę z gustownym czarnym paskiem na twarzy.
Sporo dzieje się na Akademii Morskiej w Szczecinie, gdzie rządzą Dorota i Leszek. No to też wklejam to, co przysłali:
Zacznijmy od tego, że w uczelni mamy już całkiem silną grupę pod wezwaniem. Konrad Frontczak (40.3), Piotrek Wołejsza (40.7), Witek Kazimierski (40.8) no i my (Dorota Idziaszczyk i Leszek Chybowski) z 40.5. Oczywiście do udziału w Programie nakłaniamy następnych.
Obserwując co dzieje się dookoła na bazie Top 500 (a wydarzeń i inicjatyw bez liku), postanowiliśmy, że zaczniemy od siebie i swojego najbliższego otoczenia. Ot, taki bottom-up approach. Podbój kraju zostawiamy na później J. Zresztą, wszyscy dobrze wiemy, że łapanie wielu srok za ogon skończy się co najwyżej wróblem w garści. A nas interesuje jednak ten gołąb J.
Do meritum. Tuż po powrocie, bo miało to miejsce już w lipcu 2013, zaczęliśmy pracę nad przygotowaniem projektu utworzenia w uczelni przestrzeni kreatywnej pod roboczą nazwą PROTOTYPOWNIA (nazwa zostanie najprawdopodobniej zmieniona). Pomysł zrodził się przecież jeszcze w Kalifornii. Zrobiliśmy solidne badanie ankietowe przed, a potem na bazie wyników opracowaliśmy studium wykonalności. Projekt przedstawiliśmy władzom uczelni, pomysł ogólnie spotkał się z zainteresowaniem, w tym szczególnie Rektora AM. Wydawało się, że największym problemem będzie fizyczna przestrzeń, ale tak się składa, że jeden z naszych wydziałów otrzymał od Miasta budynek i do końca wakacji 2014 r. powinien się tam przeprowadzić zwalniając inny budynek, więc jest szansa na siedzibę.
Nie czekając na PROTOTYPOWNIĘ staramy się tworzyć pod nią grunt. Założyliśmy STUDENCKIE KOŁO NAUKOWE INNOWATORA „Ordo ex Chao” (http://ordoexchao.am.szczecin.pl) i zaprosiliśmy do członkostwa studentów wszystkich wydziałów. Bilans: 20 członków, w tym: 7 dziewcząt i 2 cudzoziemców. Stworzyliśmy program, w którym ujęliśmy sposoby kreatywnego rozwiązywania problemów, łącznie z design thinking. Przymierzamy się do konkursu Valeo Innovation Challenge i projektów opartych o sprawy uczelni. Poza tym, organizujemy spotkania otwarte na różne tematy. Za nami I Otwarte Spotkanie Kół Studenckich, w którym udział, obok studentów naszej uczelni, wzięli studenci Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego i Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego. Tematem spotkania była ochrona własności intelektualnej. Pierwsze koty za płoty, doświadczenie na błędach zdobyte, w 2014 zorganizujemy następne spotkanie dla studentów różnych uczelni. W zamyśle mamy wspólne projekty, w tym naukowo-badawcze. Pierwsze pomysły już są. Ponadto, chcemy dotrzeć jeszcze do Akademii Sztuki, na której nam szczególnie zależy. Zależy nam też na tym, by w duchu multidyscyplinarności integrowali się naukowcy z naszego regionu, bo na porządku dziennym jest wyważanie otwartych drzwi za każdą potrzebą kontaktu z inną uczelnią.
Zabraliśmy się też za organizację otwartych seminariów dla naszej uczelni. I tak w styczniu 2014 fantastyczne dziewczyny, specjalistki z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego (biochemik i psycholog) poprowadzą seminarium z kognitywistyki. Mamy także nadzieję i plan na integrację z innymi inicjatywami z miasta, bo jest ich sporo. Gdyby udało nam się pożenić choć kilka, będzie to duży krok wprzód. Szczegóły są zawsze na stronie Koła.
Do tego piszemy artykuły – na razie za nami 2 szt. na temat pobytu w USA, planujemy kolejne związane tematyką kreatywnego rozwiązywania problemów. Szkolimy się J. Wraz z Krzysiem Oleksym, Izą Paluch, Agnieszką Banrowską i Oliwią Bieniek ukończyliśmy bardzo fajny, 7-tygodniowy e-kurs z design thinking na Stanfordzie no i spotkaliśmy się na PAMI niemalże w tym samym składzie (poszerzonym o Rafała Plewę i Anię Rogut, a z powodów zdrowotnych w ostatniej chwili pomniejszony o Agę Banrowską). Ja i Oliwia prowadziłyśmy tam warsztaty. W październiku rozpoczęłam studia podyplomowe z ochrony własności intelektualnej na Uniwersytecie Warszawskim, więc regularnie spotykam topowiczów-słuchaczy z grupy 40.3 oraz po zajęciach Agę Banrowską J. Awansowałam na starszego specjalistę hehe i zostałam przewodniczącą Komisji Skrutacyjnej Stowarzyszenia Ithink zrzeszającego osoby, które chcą zmieniać swoje otoczenie poprzez działanie. A co.
A Leszek wziął udział w projekcie POKL „Nauka dla Gospodarki – efektywne zarządzanie badaniami naukowymi i komercjalizacja wyników prac badawczych”, w ramach którego spotkał autora niniejszego bloga. Zwizytował Finlandię: Laurea University of Applied Sciences w Espoo, Haaga-Helia University of Applied Sciences w Helsinkach, Aalto University w Espoo i Technopolis w Helsinkach. Był też w fińskiej Design Factory bazującej na design thinking. Jest się czego od nich uczyć i postaramy się skorzystać z ich dobrych praktyk budując przestrzeń pracy kreatywnej u siebie. Poza tym, Leszek został ekspertem oceniającym NCBiR, Forum Academia2Business i recenzentem International Journal of Materials and Product Technology. No i otrzymał patent na wynalazek.
W planach oczywiście projekty w poszukiwaniu pieniędzy na PROTOTYPOWNIĘ i na inicjatywy wspomniane wyżej i te, które nam się jeszcze wyklują w głowie na bazie doświadczeń. Chcielibyśmy integrować działania z innymi w Polsce, ale mamy wrażenie, że najpierw musimy wypracować swoją drogę czy też ‘ofertę’ w tym zakresie, a to wymaga czasu. Czekamy też na pomysły kolegów, którzy dopiero co wrócili z Kalifornii.
Żeby nie było tak słodko, oczywiście słyszymy słowa krytyki, tej z gatunku destruktywnej, przytyki, jakieś zarzuty o to czy o tamto. Ale póki starczy zapału i energii:
Jeśli chcecie się czymś pochwalić innym 40.5-tkom i światu – piszcie, wszyscy chętnie poczytają.„Róbmy swoje,P.S. A o nostalgii za Oakwood i San Francisco to już w innych okolicznościach J
Pewne jest to jedno, że
Róbmy swoje,
Póki jeszcze ciut się chce,
Skromniutko ot, na swoją miarkę
Majstrujmy coś, chociażby arkę - tatusiu,
Róbmy swoje,
Może to coś da? Kto wie?...” (Wojciech Młynarski)