Dziś kończymy naszą amerykańską przygodę. O 7:00 rano wyleciała pierwsza grupa, reszta ma samoloty o 21:05 i 21:30. Od rana pakujemy się, wspominamy i szykujemy do powrotu:
  | 
| Ostatnie wspomnienia | 
  | 
| Business Canvas też jedzie z nami | 
  | 
| Ostatni raz w autobusie | 
  | 
| Ostatni rzut oka na stare śmieci | 
Ok. 11:00 autobus zabrał nas z Sunnyvale do hotelu niedaleko lotniska, w którym mieliśmy dwa pokoje na zostawienie bagaży i ew. wzięcie prysznica przed lotem:
  | 
| W pokoju dziewczyn trwa ustalanie listy łazienkowej | 
  | 
| Hotelowe patio – już nie dla nas | 
  | 
| Męski pokój na walizkach | 
Ostatnie godziny pobytu w USA spędziliśmy więc w naszej podgrupce spokojnie, spacerując po South San Francisco i szukając miejsca na zaspokojenie naszych niezrealizowanych do tej pory apetytów na profesjonalne sushi. Trafiliśmy do knajpki o wymownej nazwie Sushi Izanami:
  | 
| Pożegnalna uczta | 
  | 
| I za nami 2 miesiące... | 
Potem już tylko podróż na lotnisko, długi, wyczerpujący lot i pożegnania z przyjaciółmi, z którymi spędziliśmy ostatnie 9 tygodni:
  | 
| Jeszcze w San Francisco przed wylotem | 
  | 
| Ostatnia bitwa na blogi podczas międzylądowania w Monachium | 
  | 
| Już w Warszawie: to nie pożegnanie, to początek czegoś nowego | 
Dziękuję wszystkim wspaniałym ludziom, którzy wzięli udział w amerykańskiej wyprawie, jej organizatorom i tym, którzy śledzili nasze losy. Program Top 500 się nie kończy – naprawdę wierzę, że po powrocie uda nam się zmieniać nasze środowiska i naszą kochaną Polskę w kalifornijskim duchu, wykorzystując wzajemne doświadczenia i wspierając się nawzajem. A do Stanów na pewno będziemy wracać. Ameryka jest nam wszystkim bardzo bliska i mimo ogromnej odległości jest przecież na wyciągnięcie ręki.
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz