W niedzielę, jak to w niedzielę – jedziemy do San Francisco, tym razem przejść się wzdłuż wybrzeża malowniczą ścieżką wskazaną przez p. Zbyszka, naszego przewodnika sobotnich wycieczek. Najpierw jednak idziemy na polską mszę do
kościoła w San Francisco, po drodze podziwiając różnych dziwaków:
 |
| Przyjechał ponoć z Salt Lake City |
 |
| Kościół Narodzenia Pańskiego, 240 Fell St. |
 |
| Wnętrze kościoła |
Po mszy jedliśmy brunch w jednej z kawiarni po drodze na klif:
 |
| Dwa warianty Eye Openera: jajko z ziemniakami i jajko z owocami |
i trolejbusem nr 5 dojechaliśmy nad ocean. Od
Cliff House przeszliśmy ścieżką
Coastal Trail biegnącą w większości nad wybrzeżem aż do mostu Golden Gate – a potem jeszcze dalej, do Mariny, promenadą przy samej plaży. Z okolicy Devisadero wzięliśmy autobus nr 30, który dowiózł nas pod dworzec CalTraina.
 |
| Ten widok pojawia się na blogu dość często |
 |
| Lajkujemy! |
 |
| Panorama SF z klifu |
 |
| Na kraby? Ale tylko na takie większe niż 10,16 cm |
 |
| Trasa ucieczki przed tsunami |
Niektórzy z tych, co zostali, trafili ponoć na
Mountain View's A La Carte & Art Kicks Off the Bay Area's Outdoor Festival. Tylko tyle wiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz